Na debatę z udziałem ekspertów poświęconą profilaktyce i leczeniu cukrzycy zorganizowaną wspólnie z Fundacją Łukasiewicza zaprosiliśmy Uniwersytety Trzeciego Wieku z Gdowa, Kłaja i Niepołomic.
Jako eksperci wystąpili: prof. dr hab. med. Jacek Sieradzki, internista, diabetolog, endokrynolog
dr n. med. Alicja Klich-Rączka, geriatra
dietetyczka p. Adriana Kwiatkowska.
Prowadzący debatę przedstawiciel Fundacji przygotował prezentację, w której zawarł informacje wyjściowe na temat choroby, ogólne wiadomości na temat ilości osób chorych oraz istoty cukrzycy. Podkreślił fakt, że ryzyko zachorowań wzrasta z wiekiem. Jest to choroba charakteryzująca się podwyższonym poziomem glukozy we krwi, któremu towarzyszą zaburzenia metaboliczne ze znacznym ryzykiem uszkodzenia tkanek i narządów.
Prof. J. Sieradzki uzupełnił wiadomości, a odpowiadając na pytania z sali dodał ? nie genetyka chroni a styl życia. Wielkie znaczenie ma propagowanie aktywności fizycznej w społeczeństwie gdzie 50% to osoby zupełnie nieaktywne. Pani dr Alicja Klich - Rączka omówiła szczegółowo sposoby leczenia. Wspomniała o występującej hipoglikemii ? czyli spadku poziomu cukru poniżej normy. Pani A. Kwiatkowska powiedziała, że ruch jest czynnikiem, który obok diety najskuteczniej chroni przed wystąpieniem choroby. Organizm to nie śmietnik ? stwierdziła ? należy zatem unikać wysoko przetworzonych produktów z długim terminem ważności. Starać się przygotowywać posiłki w domu, spożywać więcej warzyw, ciemnego pieczywa, wody ? zwłaszcza po wypiciu kawy czy herbaty. Słodzić cukrem brzozowym, nie odrzucać masła jako naturalnego produktu.
Słuchacze interesowali się zwłaszcza doniesieniami medialnymi dotyczącymi nowatorskich metod leczenia cukrzycy typu 1. Nadzieje rozwiał p. prof. Jacek Sieradzki odpowiadając, że wielkim postępem są udoskonalane sposoby podawania insuliny dzieciom i młodym osobom. Wspomniane zaś ?nowinki? to badania, które niestety muszą trwać. Jeżeli chodzi o zapobieganie to obecnie uważa się, że wprowadzanie do diety dziecka obcych białek we wczesnym dzieciństwie, kiedy to układ odpornościowy dopiero dojrzewa a nieszczelna bariera jelitowa jest przepuszczalna dla obcych antygenów, stymuluje powstawanie przeciwciał krzyżowo reagujących z białkami powierzchniowymi komórek beta wysp trzustki i w ten sposób je uszkadza. Analiza badawcza wśród 657 szwedzkich(większa liczba zachorowań niż na obszarach w pobliżu równika) dzieci wykazała, że wysokie spożycie mleka krowiego do 1 roku życia stanowi czynnik ryzyka rozwoju cukrzycy typu 1.
Wyposażeni w taką wiedzę, mamy świadomość wpływu na własne zdrowie przez stosowanie właściwej diety i aktywnego trybu życia.
Prezes UTW w Dobczycach serdecznie podziękowała wszystkim za udział w Debacie i wyraziła nadzieję, na dalszą współpracę z Fundacją Łukasiewicza jak również z sąsiednimi uniwersytetami.
13 października.2015 uroczystą inauguracją rozpoczęliśmy trzeci już rok akademicki naszego uniwersytetu.
Zabrzmiał Gaudeamus, dopisali znakomici goście, przybyli licznie słuchacze, wystąpiła Sekcja Wokalna MGOKiS.
Burmistrz Gminy i Miasta Dobczyce Paweł Machnicki życzył wszystkim wiele satysfakcji z udziału w ciekawych
przedsięwzięciach w nadchodzącym roku i zapewnił, że udzieli nam wszelkiej możliwej pomocy.
Poseł na Sejm RP Joanna Bobowska w swoim wystąpieniu podkreśliła wielką rolę organizacji seniorskich
w utrzymaniu aktywności intelektualnej i fizycznej osób starszych. Wspomniała również, że 1 października obradował
w Sejmie Obywatelski Parlament Seniorów, a w gminach powstają Rady Seniorów jako organy doradcze przy
Radach Gmin.
Zaproszenie na wykład inauguracyjny przyjął prof. Krzysztof Stopka, historyk, znawca dziejów Ormian,
dyrektor Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Maius. Z racji swoich zainteresowań
p. prof. wygłosił bardzo ciekawy wykład pt. "Kultura Ormian w dawnej Polsce".
Mało kto wiedział, że Ormianie mieszkali na terenie Polski co najmniej od XIV wieku.
Z czasem spolonizowali się kulturalnie, wnosząc przy tym wielki wkład do kultury polskiej.
Pamiętali jednak i pamiętają o swych korzeniach. Wśród wybitnych duchownych, uczonych i artystów
ormiańskiego pochodzenia warto wymienić m.in. abp. lwowskiego Józefa Teodorowicza, malarza Teodora Axentowicza,
wynalazcę metody destylacji ropy naftowej Ignacego Łukasiewicza, poetę religijnego Karola Bołoza Antoniewicza,
autora znanej pieśni ?Chwalcie łąki umajone?. Ormiańskie korzenie ma również wybitny kompozytor współczesny
Krzysztof Penderecki. Pan prof. przedstawił też krótki film o historii Ormian na ziemiach polskich, miejscach z nimi
związanych, pokazał dokument z uroczystości przekazania probostwa parafii katolickiej obrządku ormiańskiego
z siedzibą w kościele Św. Trójcy w Gliwicach ks. Tadeuszowi Isakowicz -Zaleskiemu.
Uroczystość naszą uświetnił występ najmłodszych uczestniczek Sekcji Wokalnej MGOKiS pod kierunkiem
p. Beaty Czajki ? Rolińskiej.
20 czerwca wyjechaliśmy do teatru Bagatela na spektakl ?Tramwaj zwany pożądaniem? Tennessee Williamsa w reżyserii Dariusza Starczewskiego. Przyzwyczailiśmy się do tego, że grane tu komedie są lekkie, łatwe i przyjemne. Tym razem mieliśmy wielowątkowy dramat dający wiele do myślenia. W głównej roli wystąpiła Magdalena Walach znana naszym słuchaczom z ról w serialach ?Komisarz Alex" czy ?M jak miłość?. Obsadzona w roli neurotycznej, starzejącej się nauczycielki Blanche wzbudza swoją grą zachwyt krytyków.
Paweł Głowacki ?Dziennik Polski? pisze: ?Zdumiewająca jest Walach. Jak wziąć na siebie taki ogrom i przez trzy godziny prawie nie schodząc ze sceny - nie zgubić ni ziarna?.
Pojawienie się głównej bohaterki prosto z multimedialnego pociągu w domu swojej siostry i jej męża rozpoczyna odkrywanie dawnych dawnych sekretów Blanche - samobójczą śmierć ukochanego, grzeszny romans z nieletnim, nocne brzmienia pokoju na godziny w hotelu "Flamingo", wyprzedawanie domostwa Belle Rive za długi i pustkę po jego utracie. Takie przejścia musiały mieć konsekwencje psychiczne, które w sposób przejmujący zostały przedstawione w końcowej scenie.
Elżbieta Konieczna ?Miesiąc w Krakowie?- ?Dariusz Starczewski kilka lat temu wystawił w Bagateli ?Szklaną menażerię? T. Williamsa. Był to uroczy, mądry, delikatny i, mimo upływu czasu od amerykańskiej prapremiery, zadziwiająco współczesny spektakl. Tak też jest w przypadku ?Tramwaju zwanego pożądaniem?. Przedstawienie oparte na solidnych, realistycznych podwalinach, konkrecie faktów, charakterów postaci, równocześnie unosi sztukę w świat teatralnej poezji, metafory. Nie odrywa się wzroku od naturalnie grających aktorów, bez cienia fałszu, efekciarstwa. Blanche, Stanley, Stella, Harold po prostu są. Z nami, dla nas. Kto tylko może, niech idzie do Bagateli na to przedstawienie! Rzadko w krakowskich teatrach pojawiają się tej klasy spektakle?.
Przytoczę tez opinię Wacława Krupińskiego z ?Dziennika Polskiego? , bo chyba najlepiej oddaje moje odczucia - ?Dawno nie widziałem w teatrze tak misternie poprowadzonej, tak przekonująco, tak zjawiskowo zagranej jakże trudnej roli, roli tak zapadającej w emocje widza, tak zatrzymującej się pod powiekami. Zwłaszcza drugi akt, gdy neurotyczna Blanche wie, że związek z Mitchem to kolejna ułuda. Ileż stanów emocjonalnych oddaje Magda Walach, z jakąż siłą prawdy maluje rozpacz i wyniosłość, realność przeżywanej sytuacji i urojenia... Jest przejmująca i odrażająca, by po chwili znów być wyniosłą damą, świadomą urody i siły w kontaktach z mężczyznami. I ten iście szekspirowski finał... Ktoś, kto ceni w teatrze aktorstwo, tu zobaczy je na najwyższym poziomie?.
Cieszymy się, że mogliśmy obejrzeć kolejną, po siedmiu latach od inscenizacji Marty Meszaros, adaptację ?Tramwaju zwanego pożądaniem? na deskach Teatru Bagatela.
Prapremiera sztuki odbyła się na Broadwayu 3 grudnia 1947 w reżyserii Elii Kazana, z Marlonem Brando, Jessicą Tandy, Kim Hunter i Karlem Maldenem. Spektakl, mający wielki wpływ na zmiany w amerykańskim, a następnie i światowym, teatrze, grano bez przerwy przez następne dwa lata ze zmianami obsadowymi. Premierę londyńską wyreżyserował w 1949 Laurence Olivier, obsadzając w głównych rolach Bonara Colleana, Vivien Leigh i Renee Asherson.
Leigh i Brando wystąpili także w nagrodzonej czterema Oscarami (w tym za scenariusz dla Williamsa) ekranizacji Elii Kazana z 1951. Film ten stał u początków inwazji absolwentów Actors Studio Lee Strasberga na Hollywood, która przyczyniła się do kulturowej i obyczajowej rewolucji w Stanach Zjednoczonych.
Sztuka do dziś wystawiana jest na całym świecie, na nowo adaptowana dla kina, telewizji i teatru; na jej podstawie skomponowano operę i dwa przedstawienia baletowe.
Stanisława Błaut
Podczas kameralnej uroczystości w dniu 6 czerwca odbyło się zakończenie roku akademickiego 2016/2017 połączone z Zebraniem Ogólnym Sprawozdawczym za 2016 rok.
W przygotowanej prezentacji prezes Stanisława Błaut przedstawiła dokonania minionego roku. Odbyło się 12 wykładów o różnorodnej tematyce. Poznaliśmy więc problemy współczesnych miast świata w wykładzie doc. dr hab. Hanny Grabowskiej ? Pałeckiej, podstawy chrześcijaństwa w Polsce przedstawił ks. prof. Łukasz Kamykowski, a historię kształtowania się demokracji w Europie przybliżył nam prof. Krzysztof Pałecki. Bardzo ciekawie ujął temat z życia owadów prof. Michał Woyciechowski przedstawiając ich świetnie zorganizowany świat. Mieliśmy okazję zwiedzić zaporę dobczycką pod przewodnictwem inż. Magdaleny Bujak ? Lenczowskiej, która pracowała na tej budowie jako inspektor nadzoru. W problematykę i miejsca działalności Polskiej Akcji Humanitarnej wprowadził nas Michał Serwiński? szef biura w Krakowie. Na koniec I semestru podczas spotkania noworocznego dzieci ze Szkoły Podstawowej w Dobczycach przedstawiły bardzo udanie jasełka, w/g scenariusza i w aranżacji swoich nauczycielek.
II semestr rozpoczął wykład dobrze nam znanej dr Renaty Zawistowskiej z cyklu ?Królowe Polski?. Tym razem dotyczył królowej Cecylii Renaty, żony Władysława IV Wazy oraz 2 ostatnich żon króla Władysława Jagiełły ? Anny Cylejskiej i Zofii Holszańskiej. Kolejne trzy wykłady prowadzone były przez profesorów UR. Piękno Czarnohory i Huculszczyzny pokazał na przeźroczach i barwnie opisał prof. K. Wiech, dr T. Tokarczuk opowiedziała o kształtowaniu przestrzeni ogrodu, a prof. J. Miczyński zapoznał nas ze zjawiskiem smogu, jego przyczynami i skutkami dla ludzi i przyrody oraz sposobach zapobiegania. Pasjonat Albanii i podróżnik A. Pasławski podzielił się swoją miłością do Albanii, mało znanego przez nas kraju. Red. Dorota Warakomska opowiedziała o swojej fascynacji USA, ciekawostkach ostatnich wyborów prezydenckich oraz słynnej drodze 66.
Na ostatnim przed wakacjami spotkaniu Burmistrz Dobczyc Paweł Machnicki zapoznał nas z działaniem samorządu, oraz omówił bieżące i planowane działania samorządu dobczyckiego. Odpowiedzieliśmy na apel UG i wzięliśmy udział w V Wypasie organizując stoisko, na którym pokazaliśmy nasz dorobek w formie plansz ze zdjęciami z naszej działalności. Chcemy w ten sposób zainteresować innych seniorów aktywnymi, ciekawymi formami spędzania wolnego czasu. W pracach z tym związanych udział wzięły: Krystyna Drożdż, Elżbieta Noszkiewicz, Teresa Michałowska , Teresa Szczepkowska, Maria Grzegorzak.
Oprócz wykładów i spotkań okolicznościowych przez cały okres odbywały się systematyczne zajęcia:
gimnastyka, j. angielski -2 grupy, zajęcia komputerowe i plastyczne oraz kurs tańca.
Zorganizowane zostały dwie wycieczki krajoznawcze: do Ojcowa i Pieskowej Skały oraz do Goczałkowic i Pszczyny. Byliśmy na przedstawieniu operetki Hrabina Marica i jeszcze w tym miesiącu wybieramy się do teatru Bagatela na spektakl ?Tramwaj zwany Pożądaniem?.
Odbyły się także trzy wyjazdy do Krakowa na zwiedzanie zabytków miasta z przewodnikiem. Przybliżyły nam one historię zabytkowych budynków Uniwersytetu Jagiellońskiego, kościoły o. Dominikanów i Franciszkanów wraz z krużgankami oraz historię teatru im. J. Słowackiego, Planty i znajdujące się tam pomniki.
Jesienią 2016 r. zorganizowano dla chętnych praktyczną naukę udzielania I pomocy pod kierunkiem nauczycielki Gimnazjum Jana Pawła II Bożeny Korzec-Guni i jej uczniów.
Stan liczebny członków UTW wynosi 56 osób. W wykładach uczestniczyło średnio 35 osób, podobnie jak na wycieczkach. Największym powodzeniem zajęć cieszyła się gimnastyka, prowadzona 2 x w tygodniu, w pozostałych liczba biorących udział wynosiła 8-12 osób.
Dzięki projektom finansowanym przez Urząd MiG Dobczyce nasze Stowarzyszenie mogło realizować przedstawiony wyżej program, gdyż wpłaty uczestników nie wystarczają na pokrycie kosztów prowadzonych zajęć i wykładów.
Należy dodać, że wielu członków SUTW bierze czynny udział w przygotowywaniu zajęć i prowadzeniu kroniki wszystkich wydarzeń naszego uniwersytetu. Słuchacze realizują w ten sposób swoje pasje, pokazują talenty oraz chęć pracy dla dobra wspólnego. Wyróżnić zatem należy: Stanisławę Błaszak, Wandę Balcerzak-Żółtowską, Krystynę Drożdż, Teresę Michałowską, Elżbietę Noszkiewicz, Ewę Kozłowską i sekretarz zarządu Annę Płachtę. Bardzo dziękuję za ich twórczą pracę, która pozostawia trwały ślad w tworzonej właśnie historii naszego Stowarzyszenia. Teksty autorstwa wymienionych koleżanek znajdują się na naszej stronie internetowej. Jest tam też bogata galeria zdjęć.
Prezes podziękowała za pracę Radzie Słuchaczy-Stanisławie Błaszak, Krystynie Drożdż, Stanisławowi Krzelowskiemu, opiekunom grup: Marii Płachcie- gimnastyka., Teresie Michałowskiej-informatyka, Krystynie Drożdż-plastyka, Annie Płachcie-grupa taneczna, Barbarze Obidowicz-Molińskiej - j.ang.)
Poinformowała też, że jedną grupę j. angielskiego prowadziła systematycznie przez cały rok jako wolontariuszka Wanda Balcerzak ? Żółtowska, która również zapewniła naszym słuchaczom kilka ciekawych (w tym również społecznych)wykładów. Podejmowała też prace przy opracowaniu wniosków o dofinansowanie , a na szczególne uznanie zasługuje jej postawa wobec chorej koleżanki p. Basi. Wspomnę też ? dodała p. prezes- że częstujemy się dziś domowymi wypiekami Celiny Stoch, Józefy Żuławińskiej, Stanisławy Błaszak, Marii Wątorek i Marii Grzegorzak.
Dziękujemy serdecznie!
Prezes S. Błaut poprosiła o wypełnienie przygotowanych ankiet, które pomogą przy planowaniu zajęć w przyszłym roku, a skoro dyplomy zostały rozdane to pozostało życzyć słuchaczom dobrego wypoczynku , ciekawych wyjazdów i powrotu w zdrowiu na jesienne zajęcia.
Anna Płachta, Stanisława Błaut
Zebranie Ogólne Sprawozdawcze za 2016 rok odbyło się zgodnie z zapowiedzianym ponad 2 tygodnie wcześniej programem umieszczonym na stronie internetowej stowarzyszenia. Przewodnictwo Zebrania powierzono naszemu słuchaczowi Włodzimierzowi Żuławińskiemu. Protokołowała Alicja Wąsacz. Wyłoniono komisję wnioskową w składzie: Anna Rózycka, Mieczysława Płoskonka i Stanisław Piwowarczyk. Przedstawione zostało zebranym sprawozdanie roczne Zarządu oraz sprawozdanie roczne Komisji Rewizyjnej z działalności Stowarzyszenia za 2016. Podjęto i przegłosowano stosowne uchwały m.in. o udzieleniu absolutorium Zarządowi. Nie zostały zgłoszone wnioski. Na tym Zebranie zakończono.
Stanisława Błaut
30 maj, to w ten dzień udajemy się na majówkę. Naszym celem są ogrody Kapias w Goczałkowicach oraz zamek w Pszczynie. Miejsca te najpiękniejsze są w maju. Tegoroczna pogoda ciągle deszczowa i zimna tym razem okazała się dla nas łaskawa, jest ciepło i słonecznie co jeszcze bardziej uatrakcyjniło zwiedzane miejsca.
Naszą wycieczkę zaczynamy od Goczałkowic. Ogrody Kapiasa położone są na obrzeżach miasta. Swą historią sięgają roku 1979, kiedy to właściciel Bronisław Kapias postanowił podzielić się swoją pasją z innymi i na niewielkim niegdyś skrawku ziemi zaczął sadzić rośliny. Obecnie ogrody prezentują niezwykle bogatą ofertę przyrodniczą. Na terenie dwóch ogrodów starego i nowego znajdują się przepiękne okazy, które w połączeniu z architekturą ogrodową tworzą niezwykłe, pełne kolorów i kwiatowych zapachów miejsce. To obszar magiczny dla ceniących wypoczynek na świeżym powietrzu w otoczeniu przyrody zagospodarowanej przez człowieka. Przyjazne dla ludzi w każdym wieku.
Przede wszystkim jest co podziwiać: świetnie zagospodarowana przestrzeń i ogrom różnorodnych roślin.W starym ogrodzie krzewy ułożone tematycznie np. ogród japoński, piękne rododendrony i azalie oraz wiele rzadkich roślin. W nowym ogrodzie krzewy parkowe i przepiękne byliny, ciekawe ukształtowanie terenu.
Można tutaj odbyć podróż przez wszystkie zakątki Europy i nie tylko, a po zwiedzaniu wstąpić do kawiarni na kawę i lody. Myślę, że tak liczna grupa uczestników wycieczki (34 osoby) doznała wielu miłych wrażeń i o to chodziło. Mnie się podobał brzozowy lasek, jest chyba najpiękniejszym zakątkiem tych ogrodów. Po zrobieniu zakupów w sklepie ogrodniczym już bezpośrednio w upale (było 30 stopni) dotarliśmy do Pszczyny.
Pszczyna ? miasto w południowej Polsce w województwie śląskim, często nazywana jest perłą Górnego Śląska. Historia Pszczyny sięga przełomu XIII i XIV wieku, kiedy przy ważnym szlaku handlowym wiodącym z Ukrainy przez Małopolskę i Bramę Morawską na południe Europy powstał otoczony obwarowaniem i fosą zamek książąt piastowskich. Udokumentowane początki murowanego obronnego zamku pszczyńskiego sięgają połowy XV wieku. Na przełomie XV i XVI wieku dobrami pszczyńskimi władali książęta cieszyńscy. W 1517 roku Kazimierz II, książę cieszyński sprzedał dobra możnowładcy węgierskiemu Aleksemu Turzo, co zakończyło okres panowania Piastów na ziemi pszczyńskiej. W 1548 roku księstwo pszczyńskie po raz kolejny zmienia właściciela ?zostaje nim biskup wrocławski Baltazar Promnitz. Lata panowania Promnitzów (1548-1765) to okres przekształcania gotyckiej budowli obronnej w reprezentacyjną renesansową rezydencję. Po 1737 roku nastąpiła przebudowa i rozbudowa zamku w trójskrzydłowy pałac barokowy. Z tamtej budowli zachowała się Brama Wybrańców. W burzliwe dzieje ówczesnej Europy wpisał się trwale jeden z najwybitniejszych kompozytorów barokowych Georg Philips Telemann, w latach 1704-1707 nadworny kapelmistrz i organista w Pszczynie. Dziś melomani mogą przeżywać niezapomniane chwile słuchającego muzyki w Sali lustrzanej zamku podczas organizowanych od 1979r ?Wieczorów u Telemana?.
Kolejni właściciele przekształcili zwierzyniec w park i wznieśli kolejne budowle.
Lata 1855-1907 to okres panowania księcia Hansa Heinricha. Z nim wiąże się obecny kształt zamku, jak i rozległego położenia ogrodowo-krajobrazowego. W tym czasie Pszczyna odwiedzana była przez królów pruskich, niemieckich cesarzy oraz ich królewskich gości z całej Europy, sam Hans Heinrich pełnił na dworze berlińskim godność cesarskiego Wielkiego Łowczego. Koniecznością więc stało się posiadanie rezydencji godnej pozycji księcia. W latach 1870-1876 dokonano kolejnej przebudowy rezydencji. Od strony miasta dobudowano westybul z trzybiegową klatką schodową i monumentalną salą jadalną z dwoma XIX wiecznymi ogromnymi lustrami powierzchni 14 m2 każde. Po śmierci starego księcia dobra przejmuje książę Hans Henrich XV. Jego żoną była słynna z urody Angielka, księżna von Pless, nazywana Daisy (1873-1943). W latach 1914-1917 zamek pszczyński odegrał znaczącą rolę, będąc cesarską Główną Kwaterą i siedzibą sztabu wojsk niemieckich. To właśnie w Pszczynie dowódcy podejmowali decyzje zmieniające oblicze ówczesnej Europy.
W roku 1922 Pszczynę włączono do odrodzonego Państwa Polskiego. Po wkroczeniu Armii Czerwonej lutym 1945 roku w zamku powstał szpital, jednak sam zamek jak i jego wyposażenie, w tym olbrzymie kryształowe lustra ocalały.
9 maja 1946 roku otwarto dla publiczności podwoje zamku pszczyńskiego.
Należy podkreślić, że w muzeum zachowało się około 80% oryginalnego wyposażenia wnętrz z przełomu XIX i XX wieku. Zamek w Pszczynie należy do tych nielicznych muzeów tego typu w naszej części Europy, które zachowały historyczne bogate wyposażenie. Od maja 2016 roku w gotyckich podziemiach zamku można oglądać nową stałą wystawę ?zbrojownia?. Za swą działalność na polu kultury Muzeum było wielokrotnie nagradzane i wyróżniane. Pszczyna jest piękna o każdej porze roku, starówka oraz rynek a także park z zamkiem zachwycają każdego dnia. Piękna Pszczyńska Starówka zachowała tradycyjny układ urbanistyczny. Centralnym placem jest oczywiście efektowny, rozległy Rynek, otoczony starymi odrestaurowanymi kamieniczkami z XVIII i XIX wieku.
Centrum miasta zachowało swoistą atmosferę, której my oczywiście byliśmy uczestnikami spacerując uliczkami wokół Rynku.
Piękny zakątek, warto było tu przyjechać, ale póki co wracamy do domu.
Stanisława Błaszak
Zdjęcia z wycieczki w zakładce Galeria