Maniok –podstawowa żywność dla miliarda ludzi w subtropikach”

     18 lutego 2025r. studenci Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Dobczycach wysłuchali ciekawego wykładu na temat manioku. Wykład wygłosiła prof. dr hab. Maria Wędzony, która w sferze swoich zainteresowań naukowych ma m.in. cytofizjologię, cytogenetykę a przede wszystkim embriologię roślin. Pani Profesor jest również członkinią naszego uniwersytetu.

Dlaczego maniok?

     Otóż okazuje się, że maniok (łac. nazwa Manihot esculenta) to niezwykle ważna roślina uprawna, która żywi blisko miliard ludzi! Czy wyobrażacie sobie nasze życie bez ziemniaków, bez zbóż? Raczej nie. A właśnie maniok jest takim „ziemniakiem” ludności z rejonu subtropików. Zarówno jego małe wymagania co do gleby jak i wilgotności oraz łatwy sposób uprawy sprawiają, że areał pól maniokowych stale się powiększa. Nie znaczy to jednak, że można uprawiać go wszędzie. Niezwykle długi cykl wzrostu manioku (1,5 roku) sprawia, że uprawa ogranicza się do strefy równikowej i podrównikowej. My, w klimacie umiarkowanym z wyraźnym rozgraniczeniem na cztery pory roku, musimy pozostać przy ziemniakach, a manioku wypatrywać co najwyżej w sklepie.

     Może to i dobrze, bo maniok na świeżo to roślina trująca. Zewnętrzna powłoka korzeni zawiera cyjanek potasu. Na szczęście po trzech dobach cyjanek ulega rozkładowi i już bezpiecznie można spożywać korzenie. A wykorzystywane są nie tylko korzenie zawierające duże ilości skrobi, ale również liście (szpinak tropików) – te głównie jako pasza dla zwierząt.

     Maniok, zwany z angielskiego kasawą, pochodzi z Ameryki Południowej, gdzie w stanie dzikim rośnie w dżungli. W XVI wieku został przewieziony do Afryki, gdzie bardzo się rozprzestrzenił. Później trafił również do krajów azjatyckich (Tajlandia, Indonezja), w których stopniowo wypiera ryż, gdyż z racji zmian klimatycznych wysychają pola ryżowe. Na popularność manioku ma również wpływ łatwość jego uprawy. Po żniwach, na koniec pory deszczowej, soczyste pędy manioku tnie się na sadzonki długości ok. 30 cm i wkłada bezpośrednio do ziemi. I ma rosnąć! Co najwyżej można później takie rośliny obsypać ziemią, bo podobnie jak nasz ziemniak, maniok to roślina okopowa.

     Z racji tego, że maniok jest podstawowym źródłem energii dla blisko miliarda ludzi na ziemi, prowadzi się obecnie szereg badań i doświadczeń nad uprawą tej rośliny. W finansowanie tych badań włączyli się m.in. Melinda i Bill Gates. A nasza prelegentka Pani prof. Maria Wędzony uczestniczyła bezpośrednio w badaniach i konferencjach poświęconych maniokowi. Badaniom tym przyświecają szczytne cele:

- zwiększenie odporności manioku na choroby i pasożyty,

- podniesienie zawartości skrobi i beta-karotenu (prowitaminy witaminy A) w korzeniach manioku,

- zwiększenie odporności rośliny na niekorzystne warunki środowiskowe.

     I na koniec ciekawostka. To Henryk Sienkiewicz w swojej powieści „ W pustyni i w puszczy” jako pierwszy użył polskiej nazwy –maniok. To właśnie maniok tarła Mea dla osłabionej chorobą Nel.

Dzięki wykładowi poznaliśmy niezwykle ciekawą i ważną, a dla nas dość egzotyczną roślinę – maniok.

Dziękujemy Pani Profesor.


                                                                                                   Barbara Simon